www.melgiew.fora.pl

jankiel · Wysłany: Nie 22:03, 06 Mar 2011 Temat postu: Niczym gospodarz z"Alternatywy 4"

Czytając wpisy dotyczące niejakiego pana Animatora - Kierowcy to musiał on zrobić niebywale błyskotliwą karierę: od ochroniarza do gospodarza... i ten jego charakterek - prawie jak Stanisław Anioł z serialu Alternatywy 4.
Czy ktoś widzi pewne podobieństwo?
"Nie po myśli było mu machanie miotłą, koszenie trawnika i zbieranie psich odchodów, toteż szybko opracował metody, w wyniku których klatka w bloku zamieniła się w obóz pracy, którego on stał się kierownikiem. Anioł inwigiluje i zastrasza lokatorów. Pozyskane informacje wykorzystuje do szantażu lub manipulowania innymi... Stanisław Anioł to kwintesencja (...) karierowicza, człowieka bez zasad i jakiejkolwiek ogłady. Braki w wykształceniu i rozumie pokrywa bezczelnością i cwaniactwem..."

Jak tak dalej pójdzie tak to się będzie śpiewać:
"Nad wszystkim czuwa gospodarz domu,
Nie da on krzywdy zrobić nikomu,
Wszystkim pomoże o każdej porze,
Mój Boże".

hanka · Wysłany: Nie 23:05, 06 Mar 2011 Temat postu:

W sprawie pana Animatora powinna jak najszybciej zająć stanowisko Dyrekcja Z.S.
Swego czasu w Mełgwi głośno było o mobingu /?!/ p.Dyrektor S.P. w stosunku do podległej pracownicy.Gdy p.Dyrektor odeszła z Mełgwi,sprawa ucichła.
Jeżeli,,sprawa Animatora,, jest faktem to dlaczego o tym nie wie Kuratorium,Policja
czy Prokuratura?!
A jeżeli to pomówienia, to co na to p.Animator?
Forowiczów ten temat powoli zaczyna męczyć!

jankiel · Wysłany: Pon 6:51, 07 Mar 2011 Temat postu:

Uwierz mi Hanko, że ja tego tak nie zostawię. Na pewno nie po sytuacjach, których byłam świadkiem.

duke · Wysłany: Pon 8:58, 07 Mar 2011 Temat postu:

Dyrektor ZS nic nie zrobi bo boi się ,ze wójt obetnie kasę na szkołę.

Stańczyk · Wysłany: Sob 20:39, 12 Mar 2011 Temat postu:

To może Mr Butterfly też maczał w tym swoje spracowane paluszki? Jeżeli wyszło by na jaw, że w podległej UG placówce oświatowej istnieje zjawisko mobbingu, wówczas do gminy zjechało by wielu nieproszonych i niemile widzianych gości - z kuratorium, inspekcja pracy etc

hanka · Wysłany: Sob 21:20, 12 Mar 2011 Temat postu:

To wszystko powinno być jak najszybciej wyjaśnione aby Z.S w Mełgwi nie stracił na opinii.

TRUE · Wysłany: Sob 23:54, 12 Mar 2011 Temat postu:

Kierowca prowadzi te swoje zajęcia poza lekcjami, tzn jako klub, nie szkoła. Jest to chyba legalne. Tylko, co na to rodzice. Przecież muszą podpisywać jakąś zgodę na udział w zajęciach, a tym bardziej na wyjazd. Wieś jest mała i niemożliwe, żeby nie znali historii trenera...
a swoją drogą to chłop się umie ustawić: kierowca, trener, animator na Orliku i jeszcze baseniarz...
Nie ma to jak chody u "Butterfly'a"

Stańczyk · Wysłany: Nie 7:55, 13 Mar 2011 Temat postu:

Chody jak chody - tu chodzi raczej o pewne zobowiązania wobec pewnych osób..

TRUE

Chyba nic nie wskuracie swoimi uwagami... Pan Kierowca postawiła na swoim... uczy dzieciaki pływać, czy legalnie - nie wiem...
powiem więcej, ma nowe hobby - fotografia... Czekam na wernisaż... nawet domyślam się tematu...
A przyszłość widzę tak: za jakiś czas będzie potrzeba stworzenia stanowiska inspektora ds sportu i zaraz się znajdzie osoba, która to stanowisko zajmie... Widać przesiadywanie w UG pomaga co niektórym...
a że się kiedyś skok na kantor zrobiło - wszystko pójdzie w niepamięć...

hanka

Napiszcie na plotek.pl.
Będą mieli co czytać!

tores69

jak coś wiesz to "donieś" na policje niech sie tym faktem zajmie skoto chodzi o dzieci, a nie pomawiaj kogoś bo na miejscu tej osoby dawno bym sprawe założył za takie wpisy

hanka

Patrz wcześniejsze wpisy z 6. i 12. marca 2011r.
Szpiclem nie jestem, donoszenie to nie mój styl życia!

tores69

nie mówie o twoich wpisach tylko o tym co wcześniej jest wypisywane ... szałosna twórczość

hanka

Zgadzam się w zupełności, ale forum tego tematu nie załatwi!

TRUE

Proszę torres, co do kantoru i innych takich spraw to kierowca sam się chwalił tym swojego czasu... Mełgiew to nie metropolia i przynajmniej część ludzi o tym pamięta...

Uważam, że każdy człowiek powinien dostać drugą szansę, ale są pewne granice...

Sprawa jest poważna i chyba nie do rozwiązania, przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilku lat... ludzie są oburzeni... komentują cicho... tylko nie rozumiem skąd ten strach i obojętność